KIEDY CIAŁO MÓWI NIE
Chciałabym zachęcić Was do przeczytania książki „Kiedy ciało mówi nie. Koszty ukrytego stresu” – Gabora Maté, lekarza, psychoterapeuty, badacza traumy. W bardzo przystępny sposób, w oparciu o doświadczenie autora i wiele badań naukowych, mówi o wpływie psychiki, przeżywanych, a często wypieranych emocji, na nasze zdrowie fizyczne i ogólny dobrostan. Myślę, że zagadnienia poruszane przez Gabora Mate można odnieść do nas samych, dorosłych, jak i do naszych relacji z dziećmi, sposobu patrzenia na nie, rozumienia i wspierania ich. Empatyczne dostrajanie się z dzieckiem, bycie akceptującym i uważnym na jego potrzeby, to bardzo ważne elementy, które dają podstawę do rozwoju neurobiologicznego dziecka i ważne także, a może zwłaszcza, gdy mamy do czynienia z dzieckiem z niepełnosprawnością.
Dla zachęty, przytoczę kilka cytatów:
„Przebieg dowolnego procesu rozwojowego jest uzależniony nie tylko od odziedziczonego potencjału genetycznego, lecz także od otoczenia. (…) Dekady badań neurologicznych pokazały, że nieodzownym warunkiem rozwoju ludzkiego mózgu są ciepłe relacje emocjonalne z rodzicem.”
„Interakcje emocjonalne stymulują albo hamują powstanie komórek nerwowych oraz ich obwodów poprzez skomplikowane procesy, które polegają między innymi na uwalnianiu naturalnych substancji chemicznych. Uproszczonym przykładem są „przyjemne” bodźce doświadczane przez niemowlę, które powodują uwolnienie endorfin, naturalnych opioidów mózgu, nazywanych substancjami nagrody. Endorfiny sprzyjają wzrostowi komórek nerwowych i tworzeniu się połączeń między nimi. Dzieje się też na odwrót – w badaniach na zwierzętach pokazano, że przewlekle wysoki poziom hormonów stresu, takich jak kortyzol, powoduje zmniejszanie się ważnych ośrodków mózgu.”
I coś dla nas, rodziców, którzy też potrzebujemy zaopiekowania i pomocy:
„Wyrozumiała uwaga względem samego siebie nie oznacza automatycznego lubienia wszystkiego, a jedynie przyglądanie się sobie z taką samą nieoceniającą akceptacją, na jaką chcielibyśmy umieć się zdobyć w odniesieniu do każdej innej osoby, która cierpi i potrzebuje pomocy.”
„Nasza kruchość nie stanowi powodu do wstydu. Człowiek może być silny, a mimo to potrzebować pomocy; może być kompetentny w niektórych obszarach życia i zupełnie bezradny bądź zdezorientowany w innych. Nie jesteśmy w stanie zrobić wszystkiego, do czego wydajemy się sobie zdolni. Wielu chorych uświadamia sobie – czasami zbyt późno – że próby sprostania oczekiwaniom w kwestii własnej siły czy niezniszczalności przyczyniają się do stresu i zakłócają ich wewnętrzną harmonię.”